Trzeba wykonać ruch

News wtorek, 05 listopad 2019 09:04

Trzeba wykonać ruch

O swoich lękach i spełnianiu marzeń mówi 29-letnia Sandra Orlicka, uczestniczka pierwszej edycji projektu FOLM na Warmii i Mazurach.

Minął  rok od twojego udziału w projekcie FOLM. Co się zmieniło przez ten czas?

W zasadzie wszystko, jestem innym człowiekiem. Z osoby uległej, która kierowała się w życiu tym co powiedzą i czego chcą inni, stałam się samodzielna. Pochodzę z małego miasta na północy Polski - Lidzbarka Warmińskiego. Nigdy nie mierzyłam wysoko. Po skończeniu szkoły średniej myślałam, że najważniejsze to znaleźć jakąkolwiek pracę, nie musiała być zgodna z moimi kwalifikacjami zawodowymi czy potencjałem. Dlatego pracowałam np. fizycznie, bez grama satysfakcji, spełnienia. Kiedy natknęłam się na informację o projekcie FOLM, intuicyjnie podjęłam decyzję - chcę spróbować. Namówiłam też na udział mojego ówczesnego partnera.

Z jakimi trudnościami mierzyłaś się podczas wyprawy do lasu?

Choćby z lękiem przed pająkami, który mam od zawsze. Okazało się jednak, że mając przy sobie trenerów, wspaniałe osoby, które są przygotowane do pracy z ludźmi w każdej sytuacji, można przełamać nawet głęboko zakorzenione traumy. Jak każdy miałam też obawy: czy dam sobie radę bez kontaktu z cywilizacją, czy pozostali uczestnicy mnie zaakceptują, czy nie stracę czasu. Ale na miejscu okazuje się, że po prostu działasz, podejmujesz wyzwania i potrafisz więcej niż ci się wydaje. A grupa daje wsparcie, bo wszyscy jesteśmy na podobnym etapie w życiu. To doświadczenie całkowicie przewartościowało moje życie. Przede wszystkim nauczyłam się słuchać siebie, dowiedziałam się jakie mam mocne strony, w czym jestem naprawdę dobra, a czego powinnam unikać. To zaowocowało metamorfozą w postrzeganiu siebie i odwagą do spełniania marzeń. Nawet tych, które wydawały mi się zupełnie poza zasięgiem.

Jakie marzenia spełniasz?

Zawsze podobało mi się Trójmiasto, ale duże aglomeracje przerażały swoim tempem, wydawało mi się, że życie tam, jest zarezerwowane dla ludzi przebojowych. W tej chwili planuję wyjazd do wymarzonej Gdyni, mam plany zawodowe. No i chcę studiować resocjalizację. Pomysł na ten kierunek wyklarował się właśnie podczas FOLM. Udział w projekcie był mocnym doświadczeniem, ale chciałam zobaczyć jak to jest po drugiej stronie, podzielić się doświadczeniem i wesprzeć tych, którzy tak jak ja, odważyli się wziąć życie w swoje ręce. Zgłosiłam się do udziału w jesiennej edycji w roli wolontariuszki. Spodobało mi się na tyle, że chcę w przyszłości pracować z ludźmi, którzy pogubili się w życiu. I pomóc im uwierzyć w siebie. Jestem przykładem, że ograniczenia tkwią tylko w naszym umyśle, więc każdy może je pokonać. Ale trzeba sobie dać szansę i wykonać ruch. Samo nic się nie zmieni.

 

 

Read 1371 times